Pomysł zorganizowania rajdu samochodowego na terenie Wałcza i okolic pojawił się na początku 2012 roku, podczas przygotowań do sztandarowej imprezy Automobilklubu Koszalińskiego - Rajdu Monte Karlino.
Organizatorzy rozważali różne lokalizacje dla nowej imprezy, ale przyjazne podejście Starosty Wałeckiego i udzielone wsparcie spowodowały, że już po pierwszym spotkaniu podjęto decyzję o organizacji nowego rajdu jeszcze w tym samym roku.
W lutym objechano trasy powiatu wałeckiego, które jak się okazało idealnie nadają się do wytyczenia na nich odcinków specjalnych rajdu. Datę pierwszej edycji wyznaczono na 19 maja 2012r. Po zgłoszeniu imprezy do kalendarza
Okręgowego PZM w Szczecinie, Okręgowa Komisja Sportu Samochodowego włączyła rajd do Pucharu Okręgu Zachodniopomorskiego jako 2 rundę tego cyklu. Przy pięknej pogodzie rozegrano 11 odcinków specjalnych na asfaltowych drogach gminnych i powiatowych.
Malownicze tereny Powiatu Wałeckiego oraz okolic Czaplinka pozwoliły na przygotowanie ciekawych i wymagających tras prób o charakterze oesowym. Uczestnicy pokonali dwie pętle po 5 prób każda, które wytyczone zostały
m.in. w Wałczu i na terenie lotniska w Broczynie. Najbardziej widowiskową próbą był finałowy superoes poprowadzony ulicami centrum Wałcza, który zgromadził tłumy kibiców.
Druga edycja rajdu to błyskawiczny awans do ogólnopolskiego cyklu. Po bardzo pozytywnych opiniach zawodników i wysokich ocenach obserwatorów PZM rajd włączono do kalendarza Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów.
W dniach 24-25 maja 2013r. z rampy ustawionej na Palcu Wolności załogi rajdowe wyruszyły na trasę 2. Rajdu Ziemi Wałeckiej o Puchar Starosty Wałeckiego. Tym razem zostały wytyczone trudniejsze i dłuższe odcinki specjalne, odpowiednio do nowej rangi.
W przeddzień rajdu rozegrano medialny prolog po ulicach centrum Wałcza, który miał zostać powtórzony następnego dnia jako próba kończąca rajd.
Drugiego dnia rywalizacji nie ułatwiała pogoda - padający od rana rzęsisty deszcz spowodował, że na trasie utworzyły się ogromne kałuże utrudniające precyzyjną jazdę na czas. Jednak efektowne "watersplashe" spodobały się kibicom, którzy mimo ulewy
dopingowali załogi rajdowe. Deszcz nie ustawał i także ostatni superoes rajdu został rozegrany na zalanych ulicach centrum Wałcza.
W roku 2014 odbyła się trzecia edycja rajdu. Tym razem największą nowością było wprowadzenie osobnych rozgrywek dla zawodników z licencjami PZM. Startowali oni w Rajdzie Okręgowym, a przygotowane dla nich odcinki specjalne miały po 5 km długości.
Amatorzy, którzy startowali zaraz po bardziej doświadczonych kolegach pokonywali tę samą trasę, ale z odcinkami specjalnymi skróconymi do maksymalnej dozwolonej w KJS długości 2,5km.
Pogoda dopisała i przy bezchmurnym niebie 46 załóg wyruszyło spod wałeckiego starostwa na nowe odcinki specjalne na terenie Pojezierza Wałeckiego. Kręte i wąskie oesy z dużą ilością ostrych hamowań okazały się bardzo wymagające nie tylko dla kierowców KJS.
Na mecie zameldowało się 38 załóg. Zorganizowanie Rajdu Ziemi Wałeckiej było możliwe dzięki trwającej do dziś współpracy Automobilklubu Koszalińskiego i Starostwa Powiatowego w Wałczu.
Czwarta edycja Rajdu Ziemi Wałeckiej zorganizowana została w dniach 23-24 maja 2015r. Rajd stanowił 3. rundę nowopowstałego, ogólnopolskiego cyklu Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej.
Ranga imprezy wzrosła, więc organizatorzy przygotowali jeszcze bardziej wymagające odcinki specjalne po zamkniętych drogach powiatowych i gminnych. Ich charakter sprawił, że załogi mogły poczuć się jak na "prawdziwym",
dużym rajdzie. Tym razem miejski superoes poprowadzony zamkniętymi ulicami centrum Wałcza pokonywany był dwukrotnie - w przeddzień rajdu jako prolog, oraz jako kończący rajd superoes.
Niedzielne odcinki specjalne to wąskie, kręte i pagórkowate, drogi powiatu wałeckiego - łacznie 140 km, w tym prawie 25 km oesowych. Trzy odcinki specjalne - Górnica, Karsibór i Jarogniewie przejeżdżane były trzykrotnie zapewniały
wszystko to, co rajdowcy lubią najbardziej - na zmiane szybko i kręto, ślepe szczyty i ostre hamowania, oraz przejazdy przez miejscowości, gdzie załogi jak co roku mogły liczyć na gorący doping fanów! W przerwię między pętlami
uczestnicy wracali do Wałcza, gdzie w samym centrum, na terenie targowiska zlokalizowany był Park Serwisowy.
Jak się okazało na koniec sezonu to właśnie w Wałczu zanotowano najwyższą frekwencję w całym cyklu - na liście zgłoszeń widniały 64 załogi.
Rok 2016 to mały jubileusz naszego rajdu, który obchodził piąte urodziny. Do Wałcza ponownie zawitał cykl Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej, którego Rajd Ziemi Wałeckiej był 3 rundą. W sobotę 21 maja rozpoczęło się ściganie
od wieczornego prologu na znanym i lubianym odcinku w centrum miasta. Kibice jak co roku dopisali i rajdowcy mogli poczuć ich gorący doping. Prolog otworzyła Pani Burmistrz Wałcza, jadąc "pełnym ogniem" po jego trasie w
fotelu pilota Forda Fiesty R2. Niedziela to już prawdziwe oesy. Pierwszy z nich w Karsiborze w układzie zbliżonym do zeszłorocznego. Kolejny to także dobrze znana Górnica, ale tym razem w odwróconej konfiguracji. Ostatni w pętli
był całkowicie nowy odcinek na wałeckim osiedlu Dolne Miasto. Wprawdzie podczas pierwszej edycji rajdu w roku 2012 rozgrywana była tutaj krótka próba, jednak w tym roku oes był o wiele dłuższy, w dodatku z podwójnym przejazdem
widowiskowej "hopy". Te 3 odcinki były przejeżdżane w 3 pętlach przedzielonych parkiem serwisowym w centrum Wałcza, Łącznie z sobotnim prologiem do przejechania było 10 całkiem szybkich, a jednocześnie technicznych asfaltowych oesów.
Długi czerwcowy weekend na Pojezierzu Wałeckim stał pod znakiem ostrego rajdowania. W dniach 17-18 czerwca Automobilklub Koszaliński zorganizował tu 3. rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej - 6. Rajd Ziemi Wałeckiej.
Na tegoroczną edycję przygotowano sporo nowinek. Pierwszą z nich była sobotnia cześć rajdu, podczas której załogi zmierzyły się z aż trzema miejskimi oesami, w całkowicie nowych miejscach Wałcza. Tłumy kibiców zgromadził półtorakilometrowy
oes rozegrany na ul. Dworcowej. Rozpoczynał się od przejazdu wyłożonego kostką brukową placu dworcowego z widowiskową beczką i objazdem kilku wysepek, po nim szybka partia na asfalcie i powrót na plac i kolejną beczkę. Pogoda do końca nie
dawała pewności w jakich warunkach przyjdzie rywalizować załogom, ale na 2 godziny przed startem rajdu przestało padać i już do niedzieli było słonecznie.
W niedzielę czekało jeszcze 9 długich i wymagających oesów na drogach powiatu wałeckiego. Pierwszy z nich "Próchnowo" wiódł krętą drogą powiatową wzdłuż jeziora. Do tego liczne zjazdy i podjazdy spowodowały, że najbardziej przypadł
do gustu zawodnikom. Drugi oes w pętli rozpoczynał się w miejscowości Piecnik od przejazdu drogą gminną z widowiskowym rozwidleniem dróg, które załogi objeżdżały z każdej strony, a za miejscowością szybka partia wzdłuż pól ze zmiennym
asfaltem. Ostatnia w pętli była dobrze znana "Gónica" ale po raz kolejny w zmienionej konfiguracji. Dołożono widowiskową beczkę w centrum wsi przy której zgromadziło się mnóstwo kibiców. Tuż za beczką po sobotnich opadach pozostała
ogromna kałuża, z której ku uciesze kibiców utworzył się prawdziwie rajdowy "watersplash". Po pętli załogi zjechały do Mirosławca, by po półgodzinnym serwisie wrócić do ścigania.
Podczas przerwy załogi wymieniały pierwsze wrażenia, zgodnie twierdząc, że to jedne z najlepszych oesów w historii rajdu. Na mecie załogi jednogłośnie podkreślały dobre przygotowanie rajdu i profesjonalną obsługę.
Do tego wspaniała pogoda i wymagające oesy sprawiły, że rajd wywarł pozytywne wrażenie także na licznie dopingujących załogi kibicach.